Maja Włoszczowska
Od tej strony jej nie znacie. Zjawiskowa sesja Mai Włoszczowskiej
Maja Włoszczowska wzięła udział w wyjątkowej sesji zdjęciowej zwieńczonej inspirującymi wypowiedziami sportowców. Zdjęcia opublikowano w albumie wydanym przy okazji drugiej edycji plebiscytu WP SportoweFakty "Herosi".
- Oczywiście, w sporcie częściej przegrywamy, zwycięzca może być tylko jeden, więc trzeba nauczyć się podnosić i walczyć dalej. Taka postawa, to dla mnie najlepsze określenie niezłomności, cechy, którą mają mistrzowie najdłużej utrzymujący się na szczycie. Bez tego trudno o sukces. (...) Największym herosem jest mama. To niedościgniony wzór. Prowadzi biznes, znajduje czas na sport, pomaganie najbliższym, prowadzi dom, zajmuje się wnukami. To osoba, która żyje za pięć innych - wyznała Włoszczowska, której zdjęcia ze specjalnej sesji można zobaczyć poniżej.
Maja Włoszczowska to ikona polskiego kolarstwa górskiego. Zdobyła srebrne medale na igrzyskach olimpijskich w Pekinie i Rio de Janeiro. Trzeciej szansy pozbawiła ją kontuzja – tuż przed startem w Londynie w 2012 roku złamała nogę podczas treningu w Livigno.
Mimo dramatycznych okoliczności i przewidywań lekarzy, że może mieć problem nawet z chodzeniem, Włoszczowska wróciła na szczyt. Sama przyznaje, że jej największym zwycięstwem nie był medal z Rio, a powrót do pełnej sprawności po urazie.
Karierę zwieńczyła licznymi sukcesami – sięgała po tytuły mistrzyni świata i Europy oraz jako pierwsza Polka triumfowała w maratonie MTB. Dziś pozostaje jedną z najbardziej utytułowanych kolarek górskich w historii Polski.
W 2021 roku została wybrana przez olimpijczyków do Komisji Zawodniczej MKOl. Tym samym jako druga Polka po Irenie Szewińskiej znalazła się w tym prestiżowym gronie. Podkreślała, że chce odwdzięczyć się za wsparcie, jakie sama kiedyś otrzymała.
Niedawno awansowała na stanowisko wiceszefowej komisji, a jej kadencja potrwa do 2028 roku. Jak przyznała w grudniu, nie myśli jeszcze o przyszłości w strukturach MKOl – koncentruje się na pracy dla zawodników i ruchu olimpijskiego.
Sport zawsze był obecny w jej życiu także dzięki ojcu – byłemu alpiniście. – Jestem dumny z córki. Kiedyś mi powiedziała, że jak możesz być z czegoś dumny, to bądź i nie wstydź się tego. Byłoby grzechem, gdybym się jej wypierał - mówił Ryszard Włoszczowski w rozmowie z WP SportoweFakty.
Choć w plebiscycie WP Herosi nominowano ją w kategorii "Mentor", to rola inspiratorki i ambasadorki wartości olimpijskich jest dziś znacznie szersza. Włoszczowska nie działa dla rozgłosu ani pieniędzy – swoją wiedzą i doświadczeniem chce realnie wspierać sportowców.