Internazionali BNL D'Italia 2024 - Day Seven ROME, ITALY - MAY 12: Iga Swiatek of Poland during practice on Day Seven of the Internazionali BNL D'Italia at Foro Italico on May 12, 2024 in Rome, Italy (Photo by Robert Prange/Getty Images) Robert Prange wta, sports, atp tour tennis
Niesamowite, co robi Świątek. Może być jak największa legenda
Dla Igi Świątek nawet ćwierćfinały turniejów są spacerkiem. Polka pewnie pokonała Madison Keys i jest w półfinale turnieju w Rzymie. Swoimi ostatnimi meczami udowadnia, że ma wszystko, by wyrównać, a nawet pobić wynik legendy.
Awans Igi Świątek do półfinału turnieju w Rzymie nie jest specjalnym zaskoczeniem. Nasza zawodniczka w stolicy Włoch czuje się jak u siebie w domu. Zaskoczenie może budzić jednak skala jej zwycięstwa.
Iga Świątek w pierwszym secie dosłownie zmiotła z kortu Madison Keys. W drugim rywalka trochę się jej postawiła, ale Polka i tak kontrolowała to spotkanie do końca. A Amerykanka to przecież żaden outisder, lecz 16. zawodniczka światowego rankingu i była finalistka US Open.
Na kortach ziemnych Iga Świątek dokonuje rzeczy niesamowitych. Przez ostatnie dwa lata nie znalazła się taka przeciwniczka, która mogłaby jej dorównać. Nawet Sabalenka czy Rybakina zdają się być słabsze niż 22-latka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Raszyniankę często porównuje się do Rafaela Nadala. Nic w tym dziwnego, oboje w podobnym wieku wygrali swoje pierwsze turnieje wielkoszlemowe, są absolutnymi dominatorami na kortach ziemnych i ikonami tenisa w swoich krajach.
Gdyby Iga Świątek kiedykolwiek powtórzyła rezultat Rafaela Nadala, stałaby się legendą wszech czasów. 22 tytuły wielkoszlemowe czy 13 wygranych w Roland Garros to wynik niesamowity. Mam jednak przeczucie, że Iga Świątek (cztery wygrane wielkoszlemowe, w tym trzy w Paryżu) może to osiągnąć. Albo nawet pobić te wyniki, bo we wtorek zobaczyliśmy element, którego wcześniej u Świątek często brakowało.
Polka jest coraz bliżej zostania tenisistką kompletną. W meczu z Madison Keys w trudniejszych momentach 22-latka ratowała się znakomitymi serwisami. To rzecz, która nie była dotychczas jej najmocniejszą stroną. Jeśli to utrzyma w kolejnych spotkaniach, stanie się niezwykle trudną rywalką do pokonania.
Nie myślę tylko o kortach ziemnych, gdzie Świątek jest bezapelacyjną liderką nawet bez rewelacyjnego podania. Zaryzykuję stwierdzenie, że raszynianka i bez wielkiej poprawy w tym elemencie mogłaby wygrać w Paryżu podobną liczbę trofeów co Nadal.
Jednak jeśli chodzi o inne turnieje wielkoszlemowe, to Świątek często brakowało serwisu, zwłaszcza w kluczowych momentach. Warto zaznaczyć, że właśnie ten element jest ważniejszy na kortach twardych oraz trawiastych, na których przecież odbywają się Australian Open, US Open i Wimbledon niż na kortach ziemnych.
Należy mieć nadzieję, że znakomita postawa serwisowa Igi Świątek utrzyma się na dłużej, także na innych nawierzchniach. Polka w rozmowie pomeczowej na korcie po meczu z Madison Keys przyznała, że podanie to nie jest jej najsilniejsza broń i rzadko serwuje tak dobrze, jak w starciu z Amerykanką.
Wracając do Nadala: Hiszpan, absolutny król mączki, wygrał aż dziewięć turniejów wielkoszlemowych na innych nawierzchniach. Jeśli Świątek utrzyma tak dobre podanie, zwłaszcza w newralgicznych momentach, to może nawet pobić to osiągnięcie tenisisty.