Natalia Bukowiecka musiała zawrócić w biegu! I tak stanęła na podium

Niezwykła sesja zdjęciowa, z której zdjęcia umieszczono w albumie powstałym przy okazji drugiej edycji "Herosów" oraz piękna, inspirująca wypowiedź - Natalia Bukowiecka doskonale wie, jakie wartości powinny rządzić w sporcie!

- Jako dziewczynka bardzo poważnie podchodziłam do każdego wyzwania. Biegi przełajowe towarzyszyły mi od dzieciństwa. I choć koledzy i koleżanki traktowali je jak zabawę, ja zawsze marzyłam o zwycięstwie. Do dziś pamiętam swój pierwszy poważny bieg w rodzinnym Drezdenku. Serce biło mi szybciej, z nerwów dreptałam w miejscu. W ręku ściskałam karteczkę z numerem startowym, z którą należało dobiec do mety. "Na miejsca! Gotowi? Start" - padło nagle, więc ruszyłam, biegłam z przodu i nagle zorientowałam się, że wypuściłam z rąk tę karteczkę. Co robić - myślałam gorączkowo. Wracać? Biec? Zawróciłam, odnalazłam karteczkę i ruszyłam w pościg. Nie wygrałam, ale stanęłam na podium. To było moje zwycięstwo. Nauczyłam się wtedy, że nigdy nie wolno się poddawać. I właśnie ta sześcioletnia dziewczynka dzisiaj jest moją heroską. W trudnych chwilach przypominam sobie ten bieg i już wiem, co mam robić - powiedziała Bukowiecka w wypowiedzi opublikowanej w "herosowym albumie".

Same zdjęcia autorstwa Dominiki Woźniak można zobaczyć poniżej:

W Paryżu Natalia Kaczmarek wywalczyła brązowy medal w biegu indywidualnym, co było jedynym sukcesem polskiej lekkiej atletyki na tegorocznych igrzyskach. Wcześniej zdobyła złoto i srebro w sztafetach podczas igrzysk w Tokio 2021 roku. Triumf w stolicy Francji jest dla niej trzecim olimpijskim krążkiem w karierze.

Sprinterka na co dzień łączy sportową pasję ze służbą wojskową. Jest członkinią Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego, znanego jako "armia mistrzów". W rozmowie z "Kanałem Zero" przyznała, że jej funkcje w wojsku mają charakter reprezentatywny i polegają na promowaniu służby wojskowej oraz reprezentowaniu Polski na arenie międzynarodowej.

Zapytana o pogodzenie kariery sportowej ze służbą, Kaczmarek podkreśliła, że sport i wojsko mają wiele wspólnych cech. Zaznaczyła również, że nie uczestniczy w ćwiczeniach wojskowych ani nie bierze udziału w misjach zagranicznych, co pozwala jej w pełni skupić się na treningach i startach.

Kaczmarek otwarcie mówiła też o kwestiach finansowych. Jak przyznała, nie narzeka na sytuację lekkoatletyki w Polsce. Stwierdziła, że zarobki ze sportu są dla niej satysfakcjonujące i prawdopodobnie lepsze niż w przypadku tradycyjnego zatrudnienia. Za zdobycie brązowego medalu w Paryżu otrzymała 150 tys. zł od PKOl oraz 55 tys. zł od Ministerstwa Sportu.

Podczas Halowych Mistrzostw Polski w Toruniu (22-23 lutego) emocji dostarczył finał biegu na 400 metrów kobiet. Justyna Święty-Ersetic triumfowała z czasem 51,52 sekundy, wyprzedzając Natalię Bukowiecką. Bukowiecka przyznała, że powrót na bieżnię po kontuzji mięśnia dwugłowego był dla niej ogromnym wyzwaniem psychicznym.