Bez niego nie byłoby historycznego złota dla Polski w Paryżu. Cichy bohater, którego nadal rozpoznaje niewielu
Choć został wybrany trenerem roku, na Gali Mistrzów Sportu nie miał gotowego przemówienia, bo myślał, że wygra Nikola Grbić. Gdy głos zabierała jego podopieczna, płakał. Mateusz Mirosław już zdobył serca kibiców, a dopiero początek.
2024 rok sprawił, że Aleksandra Mirosław stała się bohaterką Polek i Polaków, a wraz z nią jej mąż i trener Mateusz Mirosław. Jego zwycięstwo w kategorii "Trener Roku 2024" na Gali Mistrzów Sportu, to być może największa sensacja całej gali i niespodzianka tak ogromna, że nie spodziewał jej się sam laureat. Gdy został wywołany na scenę, wypalił z rozbrajającą szczerością:
- Nie przygotowałem przemówienia, bo byłem przekonany, że wygra Nikola Grbić! Wyjątkowy moment. Dziękuje bardzo.
Paryż zmienił wszystko
Aleksandra zdobywała pod okiem swojego męża wiele sukcesów. Między innymi dwukrotne mistrzostwo świata i Europy. Zawodniczka ma na koncie 11 medali najważniejszych imprez, co świadczy że jej współpraca z Mateuszem układa się znakomicie.
Rozpoznawalność parze przyniósł jednak najważniejszy laur - złoty medal minionych Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Dzięki niemu para stała się ambasadorami dyscypliny w Polsce i zyskała ogromną rozpoznawalność. Wkrótce Aleksandra została sportowcem roku, a w głosowaniu zdeklasowała konkurencję. Z kolei jej małżonek trenerem roku. Bez wątpienia złoto zdobyte we Francji otworzyło przed nimi nowe perspektywy.
- Pracowałem nad tym dziesięć lat, a ona całe życie. 24 godziny dnia są podporządkowane pod sport i pod rezultat. Właśnie po to, żeby być w stanie zrealizować takie "złote standardy" w takim dniu jak dzisiaj - mówił Mateusz Mirosław po złotym krążku partnerki.
Ola sama nie ukrywa, że największe sukcesy zawdzięcza przede wszystkim mężu.
Historia jak z filmu
Trener Aleksandry zazwyczaj jest spokojny o jej wyniki. Na wielkich imprezach jednak trudno odciąć się od emocji, co przyznał po tgrzyskach olimpijskich w Tokio, na których jego podopieczna otarła się o medal, zajmując czwarte miejsce.
- Na zawodach, jak już kończy się ostatni trening, to bardziej się denerwuję chyba jako mąż. W pewnym sensie wiem, na co Olę stać, jaki rezultat możemy uzyskać. Wtedy kibicuję bardziej jako mąż niż jako trener, bo tam już moja funkcja się trochę kończy. Stres był ogromny, przed jej biegiem byłem cały mokry. Strasznie się stresowałem - mówił w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.
Nie zawsze łatwo jest łączyć życie zawodowe z prywatnym. Państwu Mirosław ta sztuka się jednak udała.
- Dla mnie niesamowite jest to, że mogę dzielić z nim emocje. I te najtrudniejsze, i te najpiękniejsze - tłumaczył Aleksandra Mirosław w rozmowie z Interią. - Musieliśmy nauczyć się rozwiązywać nasze problemy związkowe od razu. Nie ma cichych dni. I myślę, że to jest dobra rzecz, jestem za to wdzięczna - dodała w tym samym wywiadzie.
Mateusz wierzył w swoją partnerkę od samego początku. Z kolei ona przyznaje, że jego charakter sprzyja roli, którą pełni. - Mateusz lubi innym pomagać, taka osobowość, dobry człowiek, po prostu. I któregoś dnia, kiedy nie byłam zawodniczką ze światowej czołówki, powiedział, że pomoże i mnie. Zadecydował w sumie przypadek. I jesteśmy tam, gdzie jesteśmy - tłumaczyła Aleksandra Mirosław w rozmowie z Eurosportem.
Będą często bywać na Półwyspie Iberyjskim
Mateusz nie boi się wyzwań, od wielu lat udziela się także na platformie YouTube, gdzie zamieszcza treści motywacyjne. Od 2025 roku zetknął się z kolejnym, zostając trenerem reprezentacji Hiszpanii.
- Sport to ciągła zmiana, rozwój i wykorzystywanie pojawiających się szans! Z początkiem tego roku Mateusz Mirosław został trenerem kadry narodowej Hiszpanii, co dla mnie oznacza nowy etap. Jestem dumna, będę wspierać i kibicować, ale także w pełni wykorzystam szansę, którą ta decyzja mi daje. Jedna rzecz pozostaje jednak niezmienna – nasze życie zawodowe nadal toczy się swoim rytmem, a moje przygotowania idą zgodnie z planem. Dla nas obojga to ogromne wyzwanie, choć pod innymi względami - komentowała decyzję małżonka Aleksandra za pośrednictwem swojego Instagrama.
Aleksandra i Mateusz Mirosław zaręczyli się w lipcu 2017 roku. Dwa lata później wzięli ślub.