Wiesław Smoliński - metryka nie jest barierą

Ze sportem związany jest przez całe życie. W ostatnim czasie jego największą miłością jest hokej. Trenuje w klubie z rodzinnego Przasnysza obok dwóch synów. Dodatkowo jeździ na rowerze i lata na szybowcach, a to wszystko w wieku 88 lat!

Wiesław Smoliński na co dzień prowadzi własny zakład elektroniczny, w którym zajmuje się drobnymi naprawami. Niedawno zyskał jednak rozgłos jako najstarszy aktywny hokeista w Polsce. Mimo 88 lat w dalszym ciągu jest zawodnikiem Orłów Przasnysz i melduje się na ostatnią minutę każdej tercji spotkań, w których bierze udział. Choć lodowisko, na którym trenuje drużyna, funkcjonuje dopiero od czterech lat, jego przygoda z jazdą na łyżwach trwa znacznie dłużej.

– Jak jeszcze nie było lodowiska, to jeździł na stawach i innych akwenach. Ale odkąd mamy lodowisko tutaj czy w Ciechanowie, to zawsze aktywnie grał – przekonywał jeden z jego synów. W ramach przygotowań do ważnych spotkań hokejowy senior lubi również pojeździć na łyżwach figurowo.

Jego sportowe początki nie miały jednak wiele wspólnego z jazdą na lodzie. Pierwszą miłością była piłka nożna, w którą grał od czasów szkolnych. W tym czasie był nawet zawodnikiem juniorskiej sekcji Legii Warszawa. Po zakończonej edukacji wrócił do rodzinnego miasta, gdzie kontynuował pielęgnowanie piłkarskiej pasji. Z grą na boisku nie rozstawał się przez długie lata. Buty na korek odwiesił dopiero kilka lat temu.

W dalszym ciągu, oprócz kija hokejowego, jego nieodłącznym atrybutem jest rower. Kiedyś potrafił na dwóch kółkach przejechać nawet 100 kilometrów dziennie. Teraz odległości te są znacznie krótsze, jednak intensywność jazdy pozostała.

- To nie jest taka spokojna jazda. Często spotykam ludzi, którzy jadą na rowerze i ledwo kręcą. I ja wtedy im mówię: "Taka jazda to strata czasu. Niech pan lepiej zostawi ten rower". Na rowerze trzeba jechać z dobrym tempem, żeby serce pracowało na wysokim pulsie. Zresztą przez całą zimę jeżdżę na rowerze, no chyba, że spadnie śnieg, to wtedy już odpuszczam – przekonywał sam zainteresowany.

Oprócz sportu wielką pasją Smolińskiego jest szybownictwo. Jeszcze niedawno odnosił sukcesy i w tej dziedzinie. Regularnie wygrywał zawody na celność lądowań. Dodatkowo bardzo interesuje się motoryzacją i ma nawet na koncie organizację imprez w tej branży.

88-latek to żywy dowód na to, że metryka nie jest barierą, której nie można pokonać. Szczególnie, jeżeli sport na wielu płaszczyznach jest obecny w życiu od zawsze.