Natalia Kaczmarek - wielka nadzieja olimpijska
Urodzona 17 stycznia 1998 roku w Drezdenku mistrzyni olimpijska z Tokio to jedna z nadziei polskiej lekkiej atletyki na medal podczas zbliżających się Igrzysk Olimpijskich 2024 w Paryżu. W 2021 została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Jej koronna dyscyplina to bieg na 400 metrów, w którym zdobyła już medal mistrzostw świata. Prywatnie żołnierz zawodowy Wojska Polskiego i narzeczona Konrada Bukowieckiego, kulomiota.
31 lipca 2021 roku polska sztafeta mieszana 4x400 metrów podbija serca kibiców. Natalia Kaczmarek biegnie na drugiej zmianie. Rozpoczyna na czwartym miejscu i przez długi czas utrzymuje się na tej pozycji. Pokazuje jednak piorunującą końcówkę, dzięki której Justyna Święty-Ersetic rozpoczyna na drugiej lokacie. Fenomenalnym biegiem popisuje się również Kajetan Duszyński, wyprowadzając naszą reprezentację na czoło stawki. Tak dobiega i zapewnia Polsce złoto olimpijskie. Tydzień później "Aniołki", bo tak była nazywana sztafeta kobiet na tym samym dystansie, sięgają po srebrny krążek. Tym samym wówczas 23-latka zostaje najbardziej utytułowanym polskim uczestnikiem igrzysk w Tokio, które z powodu pandemii odbyły się w 2021, a nie 2020 roku.
Biega coraz szybciej
Na tym długa lista osiągnięć Kaczmarek się nie kończy, gdyż od 2018 (z przerwą na 2020 rok) każdy rok kończy z sukcesem na swoim koncie. Co więcej, za każdym razem biega coraz szybciej. W 2019 roku zostaje młodzieżowa mistrzynią Europy, 400 metrów skończyła w czasie 52,43 sekundy. Gdy trzy lata później zostawała już seniorską wicemistrzynią Europy, zeszła poniżej 50 sekund. W ubiegłym roku za to dopisała do swojej sporej kolekcji kolejne wielkie osiągnięcie. Podczas mistrzostw świata w Budapeszcie założyła na szyję srebrny medal w swojej koronnej konkurencji. I znów zrobiła to w jeszcze lepszym czasie, bo tym razem w ciągu 49,57 sekundy, chociaż jeszcze kilka tygodni wcześniej potrafiła pobiec szybciej.
Teraz jest w trakcie misji "Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu". Tam bez wątpienia będzie jedną z największych polskich nadziei na medal, nie bez powodu. Podczas pobytu w Republice Południowej Afryki wystartowała w zawodach w Potchefstroom w biegu na 300 metrów. Oczywiście nie jest to olimpijski dystans, ale Polka wygrała w czasie 35,52 sekundy, tym samym pobijając blisko 50-letni nieoficjalny rekord Polski legendarnej Ireny Szewińskiej. Nieżyjąca już lekkoatletka 400 metrów przebiegła w ciągu 49,28 sekundy. Wielce prawdopodobne, że do złota olimpijskiego będzie trzeba przebić ten wynik.