Julita Ilczyszyn - sport to jej drugie imię
Bieganie to dla niej nie tylko forma aktywności fizycznej, ale też ogromna pasja. Warunki atmosferyczne nie mają dla niej większego znaczenia, co udowodniła w ubiegłym roku. Została jedną z 19 kobiet na świecie, które zdobyły Wielkiego Pustynnego Szlema.
Julita Ilczyszyn od zawsze jest związana ze sportem. Początkowo do aktywności fizycznej namawiali ją rodzice, ale z czasem stała się ona nieodzowną częścią jej życia. Sprawiło to, że została nauczycielką wychowania fizycznego. Doczekała się dwóch córek, jednak nie porzuciła wielkiej pasji do biegania.
W 2022 roku zdecydowała się na udział w niecodziennym wyzwaniu, do czego namówili ją jej uczniowie. Mowa o udziale w "4 Deserts Grand Slam", czyli Wielkim Pustynnym Szlemie. Zmagania te polegają na przebiegnięciu czterech tras o długości 250 kilometrów, zlokalizowanych na pustyniach czterech różnych kontynentów w ciągu jednego roku. - Postanowiłam, że to zrobię dla moich córek, żeby zachęcić je do uprawiana sportu, dla moich rodziców, żeby pokazać im świat, bo sami nie mogą podróżować i dla fundacji, które wspieram finansowo "wybieganymi" kilometrami – zapewniła w jednym z wywiadów.
Idea "4 Deserts Grand Slam" zakłada przemierzenie obszarów pustynnych w Namibii, Chile, Antarktydzie i Mongolii, a konkretnie pustyń Namib, Atacama, Antarktyda i Gobi. W 2022 roku bieg po Gobi zastąpiono rywalizacją w Gruzji, a wszystko za sprawą ograniczeń związanych z pandemią. Ilczyszyn dopięła swego w marcu 2023 roku, zaliczając etap na pustynnych terenach w Mongolii. Tym samym jako pierwsza Europejka zdobyła tytuł Wielkiego Pustynnego Szlema+, zaliczając łącznie pięć ekstremalnych biegów.
Już sama rywalizacja jest niezwykle wymagająca, co podkreślają również obowiązujące w jej trakcie zasady. Uczestnicy przed startem podpisują klauzulę, że jeżeli cokolwiek im się stanie lub zgubią trasę, organizatorzy nie będą ich szukać. Dodatkowo sporym utrudnieniem były kwestie organizacyjne. Polka pomiędzy przygotowaniami do tego niecodziennego wyzwania musiała zorganizować podróż, skompletować ekwipunek.
Nasza ultrabiegaczka na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy pokazała, że warto walczyć o marzenia. Wzięła udział w jednym z najtrudniejszych sportowych wyzwań na świecie, które zakończyła sukcesem. Po ukończonym biegu po pustyni Gobi została wyróżniona za wyjątkowe, bezinteresowną pomoc innym zawodnikom na trasie wyścigu oraz wielokrotne wsparcie polskich fundacji charytatywnych.